11 odpowiedzi na “Zainspirowany wpisem Jamajki pokazuję moje instrumentarium.”
O, miło mi, że byłam inspiracją. 🙂
Ciekawostka jest taka, że mnóstwo osób uczy się grać na flecie, choć troszkę, w podstawówce, czy coś. Ja nie wiem, jak sięgra na flecie. I to tak serio, ni cholery, nic. Na prostym też. Nie wiem. Mam okarynę, taki spoiler do następnej części mojego wpisu, ale mam, no i nie umiem grać. xd.
Spring drum to ten nasz bęben burzowy, używany na muzykoterapii z upodobaniem. xd. Tylko musiałby być większy, żeby burza była bardziej wiarygodna.
O, też miałam mikrofon, wiedziałam, że mi się z czymś to kojarzy!
Miałam też te dwie kule, to jakiśantystres chyba miał być. Chyba zbugiłąm, szkoda, bo lubiłam je.
I widziałam takie dzwonki, teraz mi się przypomniało. Takie pojedyncze.
Mam challenge, zróbcie kiedyś jakąś piosenkę / cover piosenki, używając tylko i wyłącznie instrumentów akustycznych. xd. Jak najwięcej ich. Nie mówię, że live, nawet lepiej by to było chyba jednak nagrać, ale ty zdolny jesteś, nagrywać umiesz. xd.
jeeeej fajne.
juz sie ciesze az na te szufladke trafi martinka.
to dopiero bedzie jazda.
a te dzwoneczky oddorky bardzo mi sie podobaja.
zwlaszcza ta rura, to slicznie brzmi , bardzo delikatne i fajne to jest.
Wysłuchałam z zainteresowaniem, imponujące masz to domowe instrumentarium.
To ja mam parę pytań:
możesz podać przykład piosenki, w której się pojawia ten sprężynowy pogłos?
A te pierwsze dzwonki są podobne z wyglądu do przywołąnia obsługi w jedzalni np?
Większość tego, co się śpiewało w latach 60tych i miało pogłos na wokalu to właśnie taki ten pogłos był.
Tomecki, grania nie zapomina się jak jazdy na rowerze. Dźwięki to sobie można przypomnieć, ale zadęcie jak słychać zostało.
Co do fletni to koło mojej miejscowości rodzinnej w Wilkowicach jest firma Gibbonus, czy jak to tam się pisze i gość robi fletnie, a także jeszcze inne fletowe instrumenty. Byłem tam nawet w tamtym roku. Nie ma fletni chromatycznych, półtony uzyskuje się poprzez zmniejszenie otworu, ale nie wiem dokładnie jak się to robi. Ciekawostką jest też fakt, że fletnią wibruje się poprzez ruchy instrumentem, a nie oparciem słupa powietrza na przeponie.
Moja kuzynka miała taki mikrofon ze sprężyną, fajna sprawa.
Powiedz jeszcze jak możesz, gdzie nabyłeś flexaton, aaa no i gdzie melodyczkę posiałeś, bo chyba jej brakło.
Melodyka jest gdzieś na szafie, a flexaton z któregoś muzycznego, ale nie pamiętam dokładnie. Może Pasja, może Ostrowski…
Bardzo mi się podoba środekzabawki dla psa. I chyba wiem, gdzie go użyłeś w sound design. Czy był to dźwiękna „disgust” w apki Huawei, która miała rozpoznawać wyraz twarzy?
11 odpowiedzi na “Zainspirowany wpisem Jamajki pokazuję moje instrumentarium.”
O, miło mi, że byłam inspiracją. 🙂
Ciekawostka jest taka, że mnóstwo osób uczy się grać na flecie, choć troszkę, w podstawówce, czy coś. Ja nie wiem, jak sięgra na flecie. I to tak serio, ni cholery, nic. Na prostym też. Nie wiem. Mam okarynę, taki spoiler do następnej części mojego wpisu, ale mam, no i nie umiem grać. xd.
Spring drum to ten nasz bęben burzowy, używany na muzykoterapii z upodobaniem. xd. Tylko musiałby być większy, żeby burza była bardziej wiarygodna.
O, też miałam mikrofon, wiedziałam, że mi się z czymś to kojarzy!
Miałam też te dwie kule, to jakiśantystres chyba miał być. Chyba zbugiłąm, szkoda, bo lubiłam je.
I widziałam takie dzwonki, teraz mi się przypomniało. Takie pojedyncze.
Mam challenge, zróbcie kiedyś jakąś piosenkę / cover piosenki, używając tylko i wyłącznie instrumentów akustycznych. xd. Jak najwięcej ich. Nie mówię, że live, nawet lepiej by to było chyba jednak nagrać, ale ty zdolny jesteś, nagrywać umiesz. xd.
jeeeej fajne.
juz sie ciesze az na te szufladke trafi martinka.
to dopiero bedzie jazda.
a te dzwoneczky oddorky bardzo mi sie podobaja.
zwlaszcza ta rura, to slicznie brzmi , bardzo delikatne i fajne to jest.
Wysłuchałam z zainteresowaniem, imponujące masz to domowe instrumentarium.
To ja mam parę pytań:
możesz podać przykład piosenki, w której się pojawia ten sprężynowy pogłos?
A te pierwsze dzwonki są podobne z wyglądu do przywołąnia obsługi w jedzalni np?
Większość tego, co się śpiewało w latach 60tych i miało pogłos na wokalu to właśnie taki ten pogłos był.
Polskiego czy w ogóle?
Tomecki! Multiinstrumentalista! Szacun, szacun, szacun!
Tomecki, grania nie zapomina się jak jazdy na rowerze. Dźwięki to sobie można przypomnieć, ale zadęcie jak słychać zostało.
Co do fletni to koło mojej miejscowości rodzinnej w Wilkowicach jest firma Gibbonus, czy jak to tam się pisze i gość robi fletnie, a także jeszcze inne fletowe instrumenty. Byłem tam nawet w tamtym roku. Nie ma fletni chromatycznych, półtony uzyskuje się poprzez zmniejszenie otworu, ale nie wiem dokładnie jak się to robi. Ciekawostką jest też fakt, że fletnią wibruje się poprzez ruchy instrumentem, a nie oparciem słupa powietrza na przeponie.
Moja kuzynka miała taki mikrofon ze sprężyną, fajna sprawa.
Powiedz jeszcze jak możesz, gdzie nabyłeś flexaton, aaa no i gdzie melodyczkę posiałeś, bo chyba jej brakło.
Melodyka jest gdzieś na szafie, a flexaton z któregoś muzycznego, ale nie pamiętam dokładnie. Może Pasja, może Ostrowski…
Bardzo mi się podoba środekzabawki dla psa. I chyba wiem, gdzie go użyłeś w sound design. Czy był to dźwiękna „disgust” w apki Huawei, która miała rozpoznawać wyraz twarzy?
Już nie pamiętam.