Kategorie
To moooje!

A Warsiawka też ma swoje dwie wieże.

Kategorie
Wysieciowane

Nagranie rok 1934

Kategorie
Pisze bo mogie.

Święty sofcie, Święta substancjo, przeklęta religio!

Czytając niektóre dyskusje na forach, zwłaszcza tych bardziej informatycznych, czasem odnoszę wrażenie, że biorą w nich udział wyznawcy różnych wiar. Jedni poddają w wątpliwość interpretacje materiałów, które drudzy uznają za niemal święte, wzajemne próby szerzenia wiary w soft, którego dana osoba jest wyznawcą często biją na głowę sposoby wykorzystywane przez tych, co to chodzą po mieszkaniach z "dobrą nowiną", od wszelkiego rodzaju kacerstwa, wojen niemal krzyżowych aż chuczy. Nawet tutaj, tj. na Eltenie można spotkać fanatyków wiary w producentów różnego sprzętu i oprogramowania, którzy będą piętnować wszelkie działania mające na celu zdyskredytowanie objektu wiary.
Z drugiej strony i to mnie rzeczywiście dziwi często dyskusje na tematy religijne są niemal zakazane, a jeśli nawet nie to masa osób, tych samych, które na wsze sposoby próbują nawrócić niewiernych na ubóstwiany produkt uważają, że religia jest prywatną sprawą każdego z nas. A czy tak jest rzeczywiście? Załóżmy, przy najmniej na chwilę, że któraś wiara niech będzie Katolicyzm, bo to znam najlepiej jest rzeczywiście prawdziwa, tj. głoszone postulaty mówią o rzeczach, które takie faktycznie są. Co się stanie gdy ktoś się nie zastosuje do wiary? ano stanie się to, że będzie miał totalnie przesrane nie tylko w życiu doczesnym, ale również po śmierci. Sprawa jest więc stokroć poważniejsza i wymagająca znacznie szerszego przedyskutowania niż używanie takiego albo innego komunikatora internetowego, antywirusa, systemu operacyjnego, dokonywania aktualizacji wspomnianego systemu w taki albo inny sposób itd itp. Dodatkowo należy pamiętać, że podstawową zasadą wiary jest hm… wiara właśnie czyli każdy wierzący uważa, że będzie tak, jak naucza wiara, którą wyznaje. Katolik będzie więc uważał, że modlitwa, pełne uczestnictwo w mszach świętych, przyjmowanie sakramentów i inne takie rzeczywiście pomaga i to nie tylko kiedyś tam, w zaświatach, ale tu i teraz. Z punktu widzenia katolików wszelkie inne wiary są nieprawidłowe, tak samo jak zagorzały Iphonowiec będzie wszystkich przekonywał, że Android jest zwyczajnie gorszy, będzie to udowadniał, w rozmowach, pokazywał swój genialny telefon z logiem nadgryzionego jabłka itp. Dlaczego więc ludzie, którzy w dyskusjach zrównują z błotem nie tylko przeciwników stawianego przez siebie na piedestale rozwiązania, ale nawet tych nie do końca przekonanych oburzają się śmiertelnie na jakiekolwiek dyskusje na temat wiary?

EltenLink