34 odpowiedzi na “Tak się bawi, tak się bawi Martynka!”
A dokłądniej Dorka z Martynką.
O jak pięknie rozśpiewany wróbelek!
Czy dobrze zgaduję, że właśnie Was obudziła?
Super. słodki wpis. Lubię dzieci.
Ej, ale jak ona tak szybko to łałałała robiła? :O
Jakbym moją Zuzę słyszała jakieś 3 latat emu.
Zuzler, to był chyba tzw. Indianiec, u nas tak się na to mówi. Ja też tak szybko Zuźce Indiańca robiłam jak była malutka.
to jakas przyszla prezentatorka bedzie zdaje sie.
a tak w ogole niewiem co wszystko dzialo sie w tym nagranku ze tak powiem ruchowo, ale to jej bawienie sie glosem nono, niezle.
oo i wiecej nagran z martinka prosimy.
prawda ludziky?
Do kata: dokładnie tak. Do Julitki, nie, nie obudziła nas.
Popieram Adelę. Faajne. 🙂
Hihi, słodziutkie. 🙂
no niemoge, slucham tego nagrania dzis chyba po 21 ty
Obraz szczęścia w czystoMartynkowej postaci. Niedługo chyba ultradźwięki zacznie produkować. 🙂
super jest.
Bierze przykład z nie do końca normalnych rodziców hihi . Ciekawe kiedy zacznie mówić. Mam wrażenie że te dźwięki co raz bardziej zrużnicowane się robią.
Adelciu, pewnie że chcemy więcej nagrań!
eej dokladnie cinkciarz to dopiero beda nagrania jak mowic zacznie
A rozbiła już coś tym piskiem? 😉
noo niebylo slychac zeby szklo kubkow cinkalo:D
Piękne to jest 🙂
eej a co to tam bylo?
wy siedzieliscie naprzeciwko sobie i hustaliscie sobie martinke?
tak to brzmialo z dzwieku ale pewna niejestem.
aaaaaaa szkoda ze ten dzwonek nakoncu, inaczej moze by jeszcze nagranie z pare minut trwalo
Nie. Ona się tak hm… bujała? upadała, trudno powiedzieć. W każdym razie podobało Jej się. :d
aaaaaaaale uroczeeeeee
Ile ona ma?
Słodka.
Będzie śpiewaczką operową.
To już chyba lepiej disco polową.
ale słodziutki guguś
Cudne
wdała się w ojca nie ma co tylko czekać aż się zacznie bawić efektami vst
jakie kochane dzieciontko
Super, ale te jej ultradźwięki to mogą o ból głowy przyprawić. 😀
Swoją drogą Tomaszu, jaka to częstotliwość? Kiedyś z Kazkiem jechaliśmy w jednym autobusie z takim stworem i się zastanawialiśmy, bo piszczało to to niemożebnie. Po sprawdzeniu w odpowiedniej apce doszliśmy, że było to coś koło 350Hz, ale myślę, że ta pani to może nawet lepiej sobie poradziła.
Znaczy 3500Hz
A delfiny słyszą i wydają do 153000 hertzów, czyli 153 kilo hertzów. Nie, to nie pomyłka. Słyszą około ośmiu razy wyżej niz ludzie i wydają takoż.
34 odpowiedzi na “Tak się bawi, tak się bawi Martynka!”
A dokłądniej Dorka z Martynką.
O jak pięknie rozśpiewany wróbelek!
Czy dobrze zgaduję, że właśnie Was obudziła?
Super. słodki wpis. Lubię dzieci.
Ej, ale jak ona tak szybko to łałałała robiła? :O
Jakbym moją Zuzę słyszała jakieś 3 latat emu.
Zuzler, to był chyba tzw. Indianiec, u nas tak się na to mówi. Ja też tak szybko Zuźce Indiańca robiłam jak była malutka.
to jakas przyszla prezentatorka bedzie zdaje sie.
a tak w ogole niewiem co wszystko dzialo sie w tym nagranku ze tak powiem ruchowo, ale to jej bawienie sie glosem nono, niezle.
oo i wiecej nagran z martinka prosimy.
prawda ludziky?
Do kata: dokładnie tak. Do Julitki, nie, nie obudziła nas.
Popieram Adelę. Faajne. 🙂
Hihi, słodziutkie. 🙂
no niemoge, slucham tego nagrania dzis chyba po 21 ty
Obraz szczęścia w czystoMartynkowej postaci. Niedługo chyba ultradźwięki zacznie produkować. 🙂
super jest.
Bierze przykład z nie do końca normalnych rodziców hihi . Ciekawe kiedy zacznie mówić. Mam wrażenie że te dźwięki co raz bardziej zrużnicowane się robią.
Adelciu, pewnie że chcemy więcej nagrań!
eej dokladnie cinkciarz to dopiero beda nagrania jak mowic zacznie
A rozbiła już coś tym piskiem? 😉
noo niebylo slychac zeby szklo kubkow cinkalo:D
Piękne to jest 🙂
eej a co to tam bylo?
wy siedzieliscie naprzeciwko sobie i hustaliscie sobie martinke?
tak to brzmialo z dzwieku ale pewna niejestem.
aaaaaaa szkoda ze ten dzwonek nakoncu, inaczej moze by jeszcze nagranie z pare minut trwalo
Nie. Ona się tak hm… bujała? upadała, trudno powiedzieć. W każdym razie podobało Jej się. :d
aaaaaaaale uroczeeeeee
Ile ona ma?
Słodka.
Będzie śpiewaczką operową.
To już chyba lepiej disco polową.
ale słodziutki guguś
Cudne
wdała się w ojca nie ma co tylko czekać aż się zacznie bawić efektami vst
jakie kochane dzieciontko
Super, ale te jej ultradźwięki to mogą o ból głowy przyprawić. 😀
Swoją drogą Tomaszu, jaka to częstotliwość? Kiedyś z Kazkiem jechaliśmy w jednym autobusie z takim stworem i się zastanawialiśmy, bo piszczało to to niemożebnie. Po sprawdzeniu w odpowiedniej apce doszliśmy, że było to coś koło 350Hz, ale myślę, że ta pani to może nawet lepiej sobie poradziła.
Znaczy 3500Hz
A delfiny słyszą i wydają do 153000 hertzów, czyli 153 kilo hertzów. Nie, to nie pomyłka. Słyszą około ośmiu razy wyżej niz ludzie i wydają takoż.
Dawaj coś nowego!
Dawaj coś nowego, bo padneeee