Kategorie
Pisze bo mogie.

Wszyscy to wiedzą ale każdy powie wiele razy.

Wczoraj jednym uchem słuchałem sobie internetowej rozmowy gdzieś na Teamtalku chyba. Dyskusja toczyła się o jakiejś książce, która wg jednego z interlokutorów była dobrą, gdyż mówiła o "prawdziwym życiu". Zacząłem się zastanawiać jak to jest z tymi "dobrymi" książkami, filmami, piosenkami itd. Na marginesie pdodam dla tych, którzy nie czytają wpisu korzystając z linijki brailowskiej, że słowo "dobry" piszę tu w cudzysłowie. Rzecz w tym, że zastraszająco dużo osób uważa literackie wyroby za udane, gdy przesłanie z nich wynikające jest zbieżne z poglądami czytelnika. Brzmi nieźle ale często problem w tym, że nic nowego z tego nie wynika. Setki i tysiące wytworów sztuki dokładnie o tym samym. Wybieramy pomiędzy czymś, co można streścić w słowach "ah, jakaż códna jest miłość!" albo "miłość to nie je bajka!" albo "świat jest zły!" względnie "co byś nie zrobił i tak cię udupią" albo "wszystko mie zwysa i powiewa!" ewentualnie "ten świat to nie na moje biedne głowę", jeszcze "dżungla dokoła, przetrwają silni!" no i na koniec "a jebać to wszystko!". Oczywiście nie twierdzę, że dokładnie całą sztukę można posortować i przyporządkować do powyższych kategorii, są dzieła, których każde zdanie potrafi dostarczyć materiału do rozmyślań na wiele godzin w wannie, czy gdzie tam kto rozmyśla nad istotą bytu. Najczęściej jednak wybierając któryś z wymienionych poglądów szukamy wytworów myśli ludzkiej potwierdzających trafność obranej drogi. W tym kontekście zastanawiający jest fakt prób "nawracania" niewiernych na jedyny, słuszny sposób na życie promowany przez autorów, bo z reguły i tak ich dzieła czytają ludzie, o zbieżnych przekonaniach.

Kategorie
Po tomstwo

puk, puk, czyli badamy świat.

Kategorie
Po tomstwo

Takie nieuporządkowane dzień dobry.

Wpis będzie raczej mało porządny, bo od paru godzin nie jestem w stanie jakeijś sensownej systematyki tego, o czym za chwilę. No bo tak: od dziesięciu miesięcy jest u nas taki mały człowieczek Martynką zwany i fajnie byłoby coś na temat tego stanu rzeczy napisać. Ostatecznie nie każda niewidoma para decyduje się na założenie rodziny, no i udaje nam się przetrwać bez jakiejś specjalnej pomocy rodziny. Przy czym żeby nie było, to nie jest tak, że się na nas, mówiąc niezbyt elegancko, wypięli tylko tak jakoś wyszło. Nie bardzo wiem, o czym pisać, bo mimo, że zanim Martynka pojawiła się na tym Bożym świecie pytań miałem masę, teraz jakoś to wszystko wydaje mi się dość normalne do tego stopnia, że nie bardzo wiem, o czym konkretnie pisać i doszedłem do wniosku, że najlepiej skorzystać z obecnej na Youtubie formuły Q&A. Tak więc proszę o wszelkie pytania w komentarzach i jak się tego kilka nazbiera postaram się odpowiedzieć.

Kategorie
Wysieciowane

Z ziemi włoskiej do Polski.

Ciekaw jestem komu, prócz mnie po słowach "Włochy" oraz "dzieci" wyskakuje z automatu Piccolo Coro del'Antoniano względnie festiwal Zecchino'doro? Pewnie takich osób kilka się znajdzie, bo zespół u nas kilkukrotnie koncertował, ale nie tylko. Każdego roku wychodzi płyta z piosenkami uczestniczącymi w konkursie i na jednej z nich znalazło się to, co niżej.
Tak na prawdę nic w tym dziwnego, bo wg. zasad festiwalu, połowa piosenek ma być ojczysta, połowa z importu. W ten sposób, prócz oczywiście zbliżenia kultur i takich tam festiwal zdobywa coraz większy rozgłos na całym świecie.W ramach ciekawostki warto powiedzieć, że Polska uczesniczyła w wydarzeniu pięciokrotnie i jest to całkiem niezły wynik. Chyba mieścimy się w pierwszej dziesiątce, co biorąc pod uwagę ilość krajów, które można było zobaczyć – 240 jest całkiem niezłym wynikiem. Najczęściej biorącym udział krajem w festiwalu są Stany, które można było zobaczyć do tej pory jedenaście razy. A teraz obiecany link.
https://www.youtube.com/watch?v=Duxe_NpKdWY

Kategorie
Wysieciowane

Freddie żyje!

Jest sobie taki człowiek co się zwie Mark Martell. Genialnie udaje Freddiego Mercurego! Jeszcze gdyby zrobił sobie zgryz jak Fredzio to momentami byłby nie do odróżnienia.

Kategorie
dla śmichu

Ze słownika polsko ślepego.

Wpis moze być aktualizowany, szczeguły w komentarzach.

Poniższe oczywiście z przymrużeniem oka, chociaż…
Wydawałoby się, że język ojczysty winien dla wszystkich być taki sam, jednak w praktyce jest nieco inaczej Poniżej przedstawiam listę słów, określeń i odgłosów dźwiękonaśladowczych, które w komunikacji z osobami niewidomego nabierają nowego znaczenia.
Prosto, iść prosto – Wbrew pozorom nie oznacza podążania nadal w tym samym kierunku. Najczęściej określenie wskazuje zmianę kierunku na milcząco uznany za prawidłowy przez mówiącego.

Uwaga! lub ostrożnie! – Najczęściej bardzo uniwersalne ostrzeżenie przed wszelkiego rodzaju przeszkodami na drodze niewidomego takimi jak: nierówności chodnika, schody, kałużę, stojące lub jadące samochody, znaki drogowe, ludzie stojący na chodniku itd. Oczekiwane reakcje na komunikat mogą być wzajemnie sprzeczne, w zależności od sytuacji na drodze. Przykładami takich sprzecznych sytuacji mogą być: przejeżdżający samochód, którego przewidywana trajektoria jest zbieżna z kierunkiem ruchu użytkownika. W takim przypadku należy chwilowo się zatrzymać. Jednak w przypadku, gdy komunikat wysyłany jest w związku z obecnością przeszkody na drodze należy ów kierunek zmienić.

o-jej! – Wypowiedź spotykana najczęściej po zetknięciu się niewidomego z przeszkodą oznaczająca najczęściej współczucie, może jednak również być to wyraz oburzenia, że takie rzeczy się zdarzają. Rozwijając pierwszy wariant możemy otrymać zdanie w rodzaju: "ah, tak mi przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Może być pan / pani pewna, że łączę się w bólu". Drugie znaczenie można rozwinąć następująco: "ah, jak można dopuszczać do takich sytuacji! Gdzie opiekun! gdzie policja! tu prasa powinna być, telewizja!"

Powolótku. – Komunikat spotykany niezależnie od prędkości poruszania się osoby niewidomej, który można przetłumaczyć mniej więcej jako: "jako porządny człowiek biorę za pana / panią odpowiedzialność, a fakt, że pan / pani się porusza oznacza, że może pan / pani zrobić sobie coś złego. Musi pani / pan pamiętać, że im mniejszą prędkość pani / pan osiągnie w zetknięciu z przeszkodą, tym większa będzie szansa, że nie stanie się panu / pani nic złegop, tym samym nie zostanę potępiona / potępiony przez społeczeństwo."

Gdyby ktoś z was dysponował nowymi definicjami, chętnie dodam. :dd

EltenLink