Wpis moze być aktualizowany, szczeguły w komentarzach.
Poniższe oczywiście z przymrużeniem oka, chociaż…
Wydawałoby się, że język ojczysty winien dla wszystkich być taki sam, jednak w praktyce jest nieco inaczej Poniżej przedstawiam listę słów, określeń i odgłosów dźwiękonaśladowczych, które w komunikacji z osobami niewidomego nabierają nowego znaczenia.
Prosto, iść prosto – Wbrew pozorom nie oznacza podążania nadal w tym samym kierunku. Najczęściej określenie wskazuje zmianę kierunku na milcząco uznany za prawidłowy przez mówiącego.
Uwaga! lub ostrożnie! – Najczęściej bardzo uniwersalne ostrzeżenie przed wszelkiego rodzaju przeszkodami na drodze niewidomego takimi jak: nierówności chodnika, schody, kałużę, stojące lub jadące samochody, znaki drogowe, ludzie stojący na chodniku itd. Oczekiwane reakcje na komunikat mogą być wzajemnie sprzeczne, w zależności od sytuacji na drodze. Przykładami takich sprzecznych sytuacji mogą być: przejeżdżający samochód, którego przewidywana trajektoria jest zbieżna z kierunkiem ruchu użytkownika. W takim przypadku należy chwilowo się zatrzymać. Jednak w przypadku, gdy komunikat wysyłany jest w związku z obecnością przeszkody na drodze należy ów kierunek zmienić.
o-jej! – Wypowiedź spotykana najczęściej po zetknięciu się niewidomego z przeszkodą oznaczająca najczęściej współczucie, może jednak również być to wyraz oburzenia, że takie rzeczy się zdarzają. Rozwijając pierwszy wariant możemy otrymać zdanie w rodzaju: "ah, tak mi przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Może być pan / pani pewna, że łączę się w bólu". Drugie znaczenie można rozwinąć następująco: "ah, jak można dopuszczać do takich sytuacji! Gdzie opiekun! gdzie policja! tu prasa powinna być, telewizja!"
Powolótku. – Komunikat spotykany niezależnie od prędkości poruszania się osoby niewidomej, który można przetłumaczyć mniej więcej jako: "jako porządny człowiek biorę za pana / panią odpowiedzialność, a fakt, że pan / pani się porusza oznacza, że może pan / pani zrobić sobie coś złego. Musi pani / pan pamiętać, że im mniejszą prędkość pani / pan osiągnie w zetknięciu z przeszkodą, tym większa będzie szansa, że nie stanie się panu / pani nic złegop, tym samym nie zostanę potępiona / potępiony przez społeczeństwo."
Gdyby ktoś z was dysponował nowymi definicjami, chętnie dodam. :dd
35 odpowiedzi na “Ze słownika polsko ślepego.”
Dooobre 😀 😀 😀
Dobre, a nawet bardzo dobre. Na razie nie mam nic do dodania.
Zawsze mnie rozwala: uwaga! Bo to samo powie ktoś, kto pracuje w otwartej studzience i ma na myśli: natychmiast się zatrzymaj! I to samo powie gość jadący na rowerze mając na myśli: natychmiast się przesuń! xd
Jeszcze jest: to miejsce jest wolne. Bez precyzowania gdzie jest to miejsce. Ewentualnie sławne: tam! Tam może być wszędzie. Często też spotykam się z pytaniem: czy pani sobie poradzi? Często jednak nie ma precyzji w pytaniu, bo ja nie wiem, z czym takim mam sobie poradzić. Ostatnio np. pani pielęgniarka powiedziała, że na wagę wchodzi się bez butów i dodała: Maju, poradzisz sobie? I teraz nie wiem. Ze zdjęciem butów? Z podejściem do wagi? A może z wejściem na nią?
z „poradzisz sobie” rzadko się spotykam, ale dopiszę. Zmienię też objaśnienia na temat „uwaga”. W ogóle wpis się może aktualizować.
Genialne, ale na razie nie mam pomysłów na aktualizację, bo Maja mi wszystkie podkradła. 😀
tutaj, tu i tam,względnie to zielone/czerwone/czarne.
określanie kerunków tak, ale tego umyślnie nie wpisywałem, bo chodziło mi o określenia, które są nielogiczne, tak zwyczajnie nielogiczne albo przy najmniej mają inne znaczenie.
Bardzo życiowy wpis. 🙂
Prosto! prosto! idź prosto! – A skąd człowiek mówiący te słowa wie, gdzie ja właściwie chcę dotrzeć.
NO jak to gdzie? Tam Jutrzenko, tam xd
Idź prosto
Nie to prosto tamto prosto (osoba mówiąca chciała, żebym poszła za siebie)
Jak już ma być tak profesjonalnie, to trzeba to uporządkować alfabetycznie. xd
Ano, fakt.
Powoli bije wszystko. Jakie to prawdziwe…
Nie do końca do słownika, ale warto wzmiankować również informacje oczywiste.
Na przykład: „Uważaj, tu jest ulica” wypowiedziane, gdy stoję i czekam na światło, a więc raczej wiem, ewentualnie „uważaj, bo pociąg”, gdy do niego… wsiadam.
I, oczywiście…
„Pomogę ci”, które zwykle poprzedzę czynność przeciwną zapowiadanej.
Lub „ja pani/panu pomogę” poprzedzone złapaniem za rękę. Następny krok to przytulenie rzeczonego ramienia i popychanie niewidomego przed sobą. Ale ramię trzeba konicznie trzymać bardzo pewnie, żeby przypadkiem ten niewidomy się nie wywrócił, choćby był dwa razy większy od trzymającego
I niemalże podnieść biedaka koniecznie trzeba tym pewnym uchwytem
Pomóc pani? Nie, – No to pani pomogę…
Tiaa, jak w „Samych swoich”.
– Jadźka! Pomóc ci?!
– Niee!
– No to ci pomogę.
O tak, to jest klasyk!
Warto też odnotować uwagę, kierowaną najczęściej do innych osób:
„Uważaj, bo tu niewidoma dziewczynka/chłopiec idzie”.
I generalnie wszystkie przypadki odmładzania.
Wiecie, swoją drogą, jakiś rok temu, robiąc sobie zdjęcie, dowiedziałam się od fotografa, że strasznie gruba się zrobiłam. Wiem na sto procent, że do osoby widzącej w życiu by tak nie powiedział, bo moja rodzina się u niego od kilkudziesięciu lat fotografuje. Normalnie przechodząc, mam ochotę tam zajść i powiedzieć: „Proszę pana, schudłam. I wbrew temu, co się panu wydaje, jestem tego świadoma”. xd
Dobra, koniec offtopu.
Ooo tak, oczywiście. Pani Zuziu, Ziuzia… Powinnam się już przyzwyczaić po mału do tych jakże uroczych zdrobnień.
Możesz iść, dziewczynko…
A to u mnie odwrotnie było. Miałem 16 lat i często dowiadywałem się, że „tu pan niewidomy idzie”.
Aa, to swoją drogą. W wieku trzynastu lat też już byłam panią. W sumie zdrabniają mnie raczej osoby, z którymi mam jakiś bardziej długofalowy kontakt, wykładowcy niektórzy albo babka, z którą czasem chodzę po jedzenie.
Zuzler, ale ja bym też Twoje imię zdrabniał do Zuzi.
Głównie dlatego, że jakoś nie lubię formy „Zuza”. 😀
Ale, tak, niewidomy chłopczyk… Klasyk.
Niewidomy stojący w pojeździe komunikacji miejskiej: „Proszę pana, obok jest wolne miejsce niech pan sobie usiądzie”. Oczywiście, bez uściślenia, czy to miejsce jest po lewej, czy po prawej stronie i czy ewentualnie z brzegu, czy przy oknie.
Dlatego właśnie zawsze się powinno siadać przy oknie, żeby ewentualne wolne były z brzegu. :p
good!
Ja kilka razy spotkałam się z sytuacją gdzie osoby pracujące w danym miejscu , pytane o dany produkt mówiły mi „proszę patrzeć na mnie…leży między regałem z kawą i herbata , warzywami” . Także tego … ludzie są niekiedy bardzo dziwni xD
Ja „””uwielbiam”””, w potrójnym cudzysłowie, choć to nie bardzo do słownika, jak ludzie mówią mi: „Oj, to nie tu, to nie tu”. Po pierwsze – skoro „nie tu”, to gdzie; po drugie – skąd on/ona wie, dokąd ja idę?
Hehe świetny wpis.
No to takie przykłady totalnie z życia wzięte
Budowa, wracam do domu i słyszę wrzask operatora koparki: „Za koparką!!!” Nie definiując mi gdzie owa koparka konkretnie się znajduje. Szczęśliwie pan się zreflektował i mi pomógł.
Następne: No ta, ta niebieska zielona itp. kolor dowolny jak czegoś szukam najczęściej z ciuchów lub przedmiotów pudełek czegokolwiek 😀
Kolejny: No co pan ślepy jest? 😀 i zdziwienie gdy odpowiadam, że tak
Kolejny: No nie widzisz? lub zobacz 😀 w sytuacjach czysto wizualnych 😀
Kolejny: idąc gdzieś słyszę wrzask no hej cześć etc. no i potem obraza jak nie daj Bóg nie odpowiesz. A skąd ja mam do licha wiedzieć, że to akurat do mnie..
No i właśnie kurczę nigdy nie wiem czemu każdy dosłownie każdy zwraca się do mnie po imieniu jakbyśmy conajmniej wieki się znali hah… No więc ja również przyjąłem tą nomenklaturę, bo skoro inni wobec mnie mogą no to kurczę czemu nie 😀
Pozdrowionka
Ja już w wieku 14/15 lat byłam nazywana panią.
"Dobrze, dobrze" – inna forma komunikatu "Prosto". Gdzie pan idzie? – wypowiadane w sytuacji kiedy idziemy pewnie i prosto, prostym, długim chodnikiem bez jakichkolwiek zakrętów i miejsc gdzie teoretycznie można drogę popierd*lić. Hitem było kiedyś "Po drugiej stronie ulicy jest ADM. Równie skuteczny i bogaty w treść byłby komunikat"zimy są zimne, a lata gorące". I hasła grzeszników łamiących drugie przykazanie: "Ło Boże, ło Jezu, ło Matko Bosko".